Choroba obrzękowa świń jest schorzeniem dotykającym trzodę zazwyczaj w małych lub średnich gospodarstwach. Występuje najczęściej w okresie okołoodsadzeniowym i od dawna spędza sen z powiek hodowcom.
Czym jest ta choroba?
To przypadłość wywoływana przez toksyny specyficznych szczepów bakterii E.Coli. Szczepy te naturalnie występują we florze fekalnej zwierząt, jednak ich powszechność w miejscu przebywania świń prowadzi do niebezpiecznego zakażenia jelita cienkiego. Dochodzi do tego wraz z pobieraniem pokarmu. Czynnikiem mającym znaczący wpływ na ryzyko zachorowania jest odstawienie młodych prosiąt od mleka matki.
Dlaczego modyfikacja żywienia grozi obrzękówką?
Przejście na pokarm stały stanowi niezwykły stres dla organizmu prosiąt. Pokarm lochy dostarczał im immunoglobulin klasy A. Są to przeciwciała, które działają ochronnie na jelita w sposób miejscowy, dlatego odstawienie zwierząt od matki skutkuje obniżeniem poziomu wyżej wymienionych immunoglobulin w podanym fragmencie układu pokarmowego. Mleko maciory oprócz funkcji odpornościowej ma także inne cechy. Jednymi z nich są lekkostrawność i zawartość dwucukru mlecznego, czyli laktozy. Ze względu na jego dużą zawartość pokarm matki szybko się zakwasza w żołądku. Organizm prosięcia przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy nie produkuje wystarczającej ilości kwasu solnego (HCl), który jest niezbędny do prawidłowego procesu działania enzymów trawiennych, ponieważ „wyręcza” go naturalna cecha mleka lochy. Po przestawieniu młodego na pokarm stały skutkuje to problemami gastrycznymi. Niestrawiona treść pokarmowa przechodzi do dwunastnicy, gdzie nieskorygowane pH uniemożliwia pracę żółci oraz enzymów wydzielonych przez trzustkę i ściany jelita. Największy problem stanowi tu białko, które nie zostanie w tej sytuacji rozłożone do peptydów, lecz zacznie fermentować w układzie pokarmowym.
Co jeszcze wpływa na pojawienie się choroby?
Obrzękówka, jak wcześniej wspomniano, pojawia się w odpowiedzi na obniżenie odporności prosięcia. Szkodzić będzie każde źródło stresu dla młodego – od niewłaściwego odstawiania od mleka matki po złe warunki panujące w odchowalni prosiąt. Dobry hodowca powinien zadbać o jak najlepsze przygotowanie kojców. Powinno być ciepło oraz sucho – częste i duże wahania temperatury stanowią znaczący stres dla każdego organizmu stałocieplnego, w tym dla świń. W okresie okołoodsadzeniowym, zwłaszcza w trzech pierwszych dobach, należy także zwrócić uwagę na pozytywny wpływ podniesienia temperatury o 3-4 stopnie wyżej niż zwykle na ten krótki czas. Bezsprzecznie należy również zachować czystość otoczenia.
Jakie są objawy?
Pierwszym sygnałem świadczącym o pojawieniu się choroby jest krótkotrwała biegunka. Pojawia się także brak apetytu. Następnie zaobserwować można charakterystyczne obrzęki na czole, powiekach i nosie, od których choroba zawdzięcza swą nazwę. Niewidoczne, ale również wskazujące na stan chorobowy są obrzęki układu pokarmowego. Niektóre prosięta mają problemy z oddychaniem i wydają chrapliwe kwiczenie. Nieleczona obrzękówka prowadzi w następnych etapach rozwoju choroby do pojawienia się niedowładów i porażenia, a także konwulsji. Warto zaznaczyć, że schorzenie te wiąże się z wysoką śmiertelnością sięgającą pułapu 90% zakażonych osobników.
Jak leczyć?
Wbrew pozorom antybiotykoterapia nie da oczekiwanych rezultatów, gdyż choroba wywoływana jest przez działanie toksyn, a nie samych bakterii. Mimo to choroba zauważona we wczesnych stadiach może być złagodzona za pomocą farmaceutyków przeciwbakteryjnych i wapnia, niekiedy podaje się prosiętom także środki uspokajające. Część hodowców stosuje także lecznicą głodówkę. Najważniejsze jest jednak konsultacja z lekarzem weterynarii.
Inspirowane: Bas-pol.pl – mączka rybna sprzedaż